sobota, 9 września 2017

Z nami byli i ślad po sobie zostawili

Tę notkę poświęcę rumakom, które z różnych powodów opuściły naszą stajnię.

Ambra & Alam


Pierwszym koniem który przyjechał do Any Win I była Ambra, a
odkupiona została od handlarza. Kiedy kupiliśmy Ambrę nie wiedzieliśmy że była w ciąży. Po badaniach okazało się że będzie mamą. Dzielnie przez jeszcze jakiś czas pomagała nam w remontach stajni i budowie padoków, dopóki nie mogło zagrozić to jej źrebakowi. Potem odpoczywała będąc dopieszczana jak się tylko dało. Po oźrebieniu się razem z synkiem Alamem startowali kilka razy w wystawach.
Zginęły w wypadku samochodowym, podczas przeprowadzki do Any Win II w 2010 roku.

*Scarletta

Klacz wielkopolska urodzona w 2005r od Santy po Marzu, którą Karenka uratowała z piekła. Jej poprzedni właściciel nie miał ani serca ani rozumu w wychowaniu młodego konia. Dodatkowo zakupiona została z dość poważną kontuzją prawej przedniej kończyny, jednak udało się nie tylko ją wyleczyć, ale i z biegiem czasu włączyć klacz do małego sportu jakim było nawet WKKW Easy (Skoki L, Ujeżdżenie L i Cross Easy). Uwielbiała ganiać się po padoku zachęcając do zabawy inne konie. Kochana młodziutka kobyłka, której niestety nie było dane się długo nacieszyć nowym życiem. Na początku 2012 roku Scarletta doznała ponownie kontuzji podczas startu w zawodach crossowych. Niestety kość prawej przedniej nogi, na której pechowo wylądowała połamała się w na drobne kawałki, przebijając mięśnie, ścięgna oraz skórę. Dodatkowe inne obrażenia spowodowane wywrotkami gdy wojownicza klacz próbowała wstać wraz z bardzo marnymi lokowaniami i opinią weterynarzy, iż srokatka najprawdopodobniej będzie odczuwać ból przy poruszaniu się zadecydowało o diagnozie uśpienia jej.

*Carneval

Dumny gniady hanowerski ogier pochodzący od Ceramisy po Ceresie który kadrę Any Win zasilił będąc adoptowany z rezerwatu "Błyszcząca Gwiazda" w 2009r. Już wówczas posiadał na swoim koncie osiągi sportowe na poziomie skoków N oraz ujeżdżenia GP oraz próby w amatorskim WKKW. Żywy i energiczny konik piął się coraz wyżej w rankingach, zdobywał nowe umiejętności i był bardzo kochany. Ulubieniec dzieci ze względu na swoją łagodność, bo choć jeździł i trenował tylko z kadrą to był jednym z najbardziej dopieszczonych i wypielęgnowanych koni. Choć nie lubił łakoci to robił wyjątek dla świeżych, soczystych marchewek, którym zazwyczaj nie odmówił. W połowie 2012 roku w Any Win wybuchł pożar. Wydawało się iż był niegroźny, że wszystkie zwierzęta zostały ewakuowane na czas z niewielkimi oparzeniami i poważnie ucierpiała jedynie infrastruktura. Niestety Carneval znajdujący się najbliżej źródła ognia i będąc najdłużej narażony na działanie płomieni ucierpiał. Weterynarz stwierdził u niego niewydolność górnych dróg oddechowych i zwężenie krtani na skutek zatrucia dwutlenkiem węgla. Koń został uśpiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz