piątek, 12 grudnia 2014

Mark Twinkles

Mark Twinkles 

28.07.1981r
Niemcy, Dortmund



Mark od dzieciństwa uwielbiał zwierzęta. Próbował swojego szczęścia w różnych dyscyplinach z nimi związanych jednak bez większych skutków. Zapewne chciał po kilku razach pojechać na Olimpiadę jeździecką lub popisać się zimą przed znajomymi jazdą na nartach za psami... Cały Mark - wszędzie go pełno. A najwięcej przy potrzebujących zwierzętach. Aż w końcu jego najlepszy przyjaciel zaciągnął go za kaptur do rannego kotka i powiedział:

 "Weź się idioto ogarnij a nie szpanujesz przed wszystkim. Sportowiec z ciebie żaden! Nie nadajesz się do tego! Idź na Weterynarza i będziesz im cały czas pomagał a nie męczył się"


Chyba właśnie takiego kopa wówczas dziewiętnastoletni chłopak potrzebował.  Za kilka dni już dreptał jako dumny student. Co prawda miał miesiąc zaległości do nadrobienia jednak zawziął się i dał radę. Całe studia ukończył z najwyższą średnią, a jego promotor był pod wrażeniem pracy doktoranckiej chłopaka. Później odbywał kilka staży w różnych przychodniach i klinikach, aż w końcu dostał pracę na pełen etatat w klinice weterynaryjnej w Monachium. 

Niestety na jaw wyszły przekręty jakie inni pracownicy robili i złą chwałą okryli wszystkich. Również i on jako młody weterynarz został przez ludzi skreślony. Zniknął na jakiś czas zaszywając się w gospodarstwie swojego wuja. Na próżno próbował wrócić do sportów. 

Będąc na treningu w Any Win zaparty Mark próbował ze wszystkich sił nakłonić Crazy Spirita do galopu niestety również sukcesu nie zaznał. Jednak kiedy kuc w bulwersie zrzucił jeźdźca i z radości ruszył szalonym galopem przez siebie nie zwracając uwagi na drągi co zakończyło się jego glebą młody weterynarz ruszył z pomocą. Akurat tyle co wywiesiliśmy ogłoszenie że poszukujemy Weterynarza...
Mark spadł nam z nieba... Choć tak ściślej to z konia. Ale od razu dopasował się do naszej ekipy godząc się na nasze warunki. Dodatkowo przyjmuje pacjentów na własną rękę, jednak dopóki nie zaniedba naszych czworonogów nie przeszkadza to nikomu z nas.

Twinkles to człowiek z otwartym sercem nie tylko na zwierzęta ale i ludzi. Stara się jak tylko może pomóc i nawet nauczył się w nieźle jeździć konno! Sportowiec z niego żaden ale w spokojny teren chętnie się zabierze. Stary kawaler zaręczyny że swoją pracą. Ale nie to żeby nie lubią kobiet! Co to to nie. Uwielbia poflirtować, prawić komplementy i schlebiać, ale jeszcze się nie znalazła taka co by go chciała, a jak już to on jej nie. I kółeczko się zamyka. Lubi pożartować,  czasem skoczyć z Evanem i Błażejem na piwko. Nie lubi zaś piłkarskich tematów. Nie jest typem imprezowicza, bardziej domówkarza, gdzie każdy z każdym pogada i nie będzie nadmiernego hałasu ani ludzi których nie zna (bo na oczy może raz czy dwa widział w swoim życiu).
Korespondencje regularnie z Pablo – swoim przyjacielem z dawnych lat który mieszka i pracuje w drugiej części świata ale dwa razy w roku spotykają się na tydzień czasu. To jest już taki ich rytuał. Pablo przyjeżdża do Marka latem a Mark wyjeżdża na tydzień zimą.


Mark jako weterynarz zajmuje się wszystkimi naszymi końmi i na wszystkich czasem jeździ – nie ma przydzielonego jednego wierzchowca stałe, ponieważ traktuje jazdę konną tylko jako rekreacyjne spędzenie czasu. Zazwyczaj nie bierze też udziału w treningach; czasem w ujeżdżeniowych niskich klas, czasem coś skoczy, lecz jego umiejętności są zbyt małe by startować i reprezentować Any Win w zawodach. Częściej zdarzy mu się popracować z koniem z ziemi w celu sprawdzenia jego stanu, kondycji aniżeli w celach treningowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz